Dlaczego trudno nam rozmawiać z dzieckiem?

Dlaczego trudno nam rozmawiać z dzieckiem?

Autor: Aleksandra Popiel , czwartek, 29 wrzesień 2016 21:59

Rodzice zawsze chcą być obecni w życiu swojego dziecka. Chcą być powiernikami jego sekretów, chcą mu doradzać, podsuwać rozwiązania. Jednak często zdarza się tak, że pociechy nie są chętne do zwierzania rodzicom ze swoich problemów. Można powiedzieć, że wręcz odcinają się od bliskości oferowanej przez rodzinę. Co może być powodem tego dziwnego fenomenu?

Wyobraźcie sobie taką sytuację – wasze dziecko wraca ze szkoły, jest wyraźnie zdenerwowane, jednak ignoruje wszelkie pytania i od razu kieruje się do swojego pokoju – trzaska drzwiami, odburkuje monosylabami i powtarza, że wszystko jest w porządku.

W takiej sytuacji rodzice zależnie od swojego charakteru mogą zareagować na różne sposoby. Jednak najczęściej przez takie denerwują się i zaczynają pouczać. Wypominają dzieciom, że „jak zwykle się obrażają”, że „są niedojrzałe” i że „nie myślą logicznie”. Niektórzy mogą nawet nieświadomie obrazić swoją pociechę słowami jak „pięknie, niemowlaku!” albo „zachowujesz się jak dzikie zwierzę”. Wiele razy rodzice starają się też na siłę interpretować słowa dziecka i bagatelizują jego problemy – „W rzeczywistości sam w to wszystko nie wierzysz”.

Thomas Gordon, amerykański psycholog z dwudziestego wieku, przez lata zajmował się tym problemem. Wprowadził pojęcie „typowej dwunastki” czyli dwunastu różnych reakcji, które zazwyczaj przyjmują rodzice, gdy ich dziecko przychodzi do nich z problemem. Wymienię tutaj kilka z nich, aby przybliżyć na czym one polegają:

1. Rozkazywanie, rządzenie, komenderowanie – „Przestań się skarżyć!”, „Nie odzywaj się tak!”,

2. Ostrzeganie, upominanie, grożenie – „Jeszcze jedna taka uwaga i opuścisz pokój”

3. Perswadować, moralizować, wygłaszać kazania – „Powinieneś...”

4. Osądzać, krytykować, sprzeciwiać się, obwiniać – „Zupełnie nie masz racji”

5. Badać, wypytywać – „A dlaczego...?”

6. Zmieniać temat, odciągać uwagę – „Chodź, porozmawiamy o czymś przyjemniejszym”

I chociaż może wydawać się, że przecież niektóre z tych stwierdzeń są całkowicie niewinne, to należy przez chwilę zastanowić się – jak w tej sytuacji czuje się dziecko? Thomas Gordon rozmawiał z młodzieżą i dowiedział się, że większość z nich czuje się: niezrozumiana, nieakceptowana, niewysłuchana. Przez to postanawiają odciąć się od swoich rodziców i nie polegać na ich radach.

Zapewne teraz zastanawiacie się – co w tym układzie mogę zrobić? Możecie się nawet denerwować, ponieważ z „typowej dwunastki” wynika, że praktycznie nie powinno się odzywać, ponieważ niemal każda reakcja jest niewłaściwa. Jak już wspomniałam, Thomas Gordon zajmował się tym zagadnieniem przez lata i wypracował odpowiednie sposoby, dzięki którym rozmowa z dzieckiem staje się łatwiejsza, a ono czuje się zrozumiane.

Najbardziej konstruktywne są nazwane przez Thomasa Gordona „proste automaty do otwierania drzwi”. Polegają one na tym, aby rodzic swoim zachowaniem zachęcał dziecko do kontynuacji swojej wypowiedzi przez używanie zwrotów takich jak:

„Aha”, „Interesujące!”, „Serio?”, „Opowiedz mi o tym więcej”, „Chciałbym usłyszeć więcej na tej temat”, „Interesuje mnie twój punkt widzenia”

Te słowa zachęca dziecko do dalszej wypowiedzi, ułatwiają mu artykulację myśli. Dzięki temu dzieci czują się wysłuchane, a przez to chętniej dzielą się z rodzicami swoimi spostrzeżeniami oraz o wiele bardziej im ufają. Wielokrotnie pozwala to dzieciom na rozwiązanie problemu bez niczyjej pomocy.

Mechanizmów pozwalających na poprawienie relacji z dzieckiem jest o wiele więcej. Thomas Gordon w książce Wychowanie bez porażek uznaje jednak „mechanizmy do otwierania drzwi” za podstawę, którą przede wszystkim powinno się stosować w rozmowach z dzieckiem.

Chcesz przyjrzeć się swojej relacji z dzieckiem, odkrywać sposoby budowania bezpiecznej więzi-

zapisz się na gratisową konsultację z certyfikowanym coachem ACC – Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. , tel. 601 558953 COACHING RODZICIELSKI

Aleksandra Popiel

 
\