Komu jest potrzebna szkoła rodzenia?

Komu jest potrzebna szkoła rodzenia?

Autor: Tatiana , wtorek, 22 kwiecień 2014 07:53

Po co jednak zadawać sobie tyle trudu, skoro wszystko można znaleźć w internecie? Czemu wydawać pieniądze na zajęcia, jeśli empiki pękają w szwach od poradników o ciąży i macierzyństwie? Po to, żeby wiedzę o tym, jak „powinno” być, skonfrontować z własnym doświadczeniem, emocjami i odczuciami. Tylko tyle. AŻ tyle.

Szkoła rodzenia nie miałaby sensu, gdyby polegała wyłącznie na słuchaniu wykładów - co oczywiście nie znaczy, że konkretne wiadomości nie pojawiają się w niej w ogóle. Pojawiają, i to w dużych ilościach. Przyszli rodzice dowiedzą się wiele o przebiegu ciąży i porodu, o łagodzeniu bólu, cesarskim cięciu, karmieniu piersią, o tym, jak się spakować na porodówkę, jak rozpoznać, że „to już”, jak przygotować dom na przybycie dziecka i opiekować się nim w pierwszych dniach jego życia. Sama teoria bez praktyki nie zda się jednak na wiele. Dlatego w naszej szkole rodzenia wiele można spróbować na własnej skórze – przystawić „dziecko” do piersi, wykąpać, przewinąć, przebrać, a nawet… uspokoić, gdy płacze. Tak, tak, ponieważ do ćwiczeń nie służy zwykła lalka, ale symulator niemowlęcia, który zachowuje się w równie nieprzewidywalny sposób jak prawdziwy maluch. Takie doświadczenie będzie nie do przecenienia, kiedy dziecko pojawi się już na świecie.

Trudno też teoretycznie nauczyć się technik oddychania, naturalnego łagodzenia bólu, korzystania z pomocy znajdujących się w salach porodowych. Szkoła rodzenia stwarza szansę poznania wszystkich tych elementów, zanim będą one naprawdę niezbędne. A przede wszystkim daje okazje do zadawania pytań. Zajęcia są bowiem prowadzone przez doświadczone położne, trenerów, psychologów i inne osoby, które na co dzień mają do czynienia z tematyką okołoporodową. Dla nich nie ma pytań ani głupich, ani wstydliwych, ani banalnych. Są po to, żeby odpowiadać, rozwiewać wątpliwości, pomagać w poszukiwaniu rozwiązania.

Zresztą szkoła rodzenia nie jest miejscem, w którym przyszli rodzice zapoznają się z gotowym scenariuszem „prawidłowego” porodu. Przeciwnie, to zajęcia, podczas których odkrywa się różne opcje, poznaje wszelkie możliwości, a także oswaja z myśleniem, że nie wszystko musi przebiegać tak, jak sobie zaplanujemy. Szkoła rodzenia pomaga znaleźć drogę między strachem przed porodem a jego idealizacją, pozwala zawczasu zmierzyć się z myślą o cesarce, ewentualnym karmieniu butelką, depresją poporodową, trudnościami związanymi z połogiem, z seksem, ze stresem i zmęczeniem spowodowanym koniecznością zajmowania się dzieckiem 24 godziny na dobę.

To wszystko stanowi jednak dopiero połowę drogi. Druga część jest o wiele ważniejsza - i możliwa jedynie w realu. Chodzi w niej o spotkanie ze sobą, z własnymi lękami, obawami i oczekiwaniami względem porodu, partnera i… dziecka. Uświadomienie sobie swoich przeżyć i odczuć oraz skonfrontowanie ich z wizją partnera to najlepszy punkt wyjścia do budowania nowej relacji, już jako rodziców. Szkoła rodzenia pomaga kobiecie zaufać samej sobie, odkryć drzemiącą w niej moc, przygotowuje do budowania bliskich więzi z dzieckiem od pierwszej chwili jego życia, pozwala odnaleźć w sobie siły do porodu zgodnego z naturą, intuicją i własnymi możliwościami. To zwrócenie ku naturze, dążenie do harmonii, bliskości i zaufania wydaje się nie do przecenienia zarówno w ciąży, przy porodzie, jak i później, kiedy uczymy się życia we trójkę.

Szkoła rodzenia jest więc niemal obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą świadomie i sensownie przeżywać swoje rodzicielstwo. Jest tylko jedno „ale”. Nie każda szkoła oferuje to samo. Przed dokonaniem wyboru warto więc sprawdzić, czy ta najtańsza albo znajdująca się najbliżej domu na pewno da nam coś więcej niż Google. Kilkaset osób już wie, że szkoła rodzenia „Miś kuleczka” to intrygujące warsztaty, zajęcia z symulatorem niemowlęcia, mnóstwo ćwiczeń praktycznych, mądre wykłady, kontakt z doświadczonymi położnymi i trenerami, możliwość doświadczenia wielu emocji i okazja do budowania relacji z partnerem. Jeśli więc szukacie szkoły rodzenia z prawdziwego zdarzenia, wybierzcie dobrze.

Opowieść o prawdziwym porodzie naszej absolwentki - Czytaj więcej

Twoja Szkoła Rodzenia

 
\