"O jakim ojcu marzą uczestniczki naszego konkursu"

"O jakim ojcu marzą uczestniczki naszego konkursu"

wtorek, 24 czerwiec 2014 00:00

Tata niezwykle ważny więc o jakim marzą uczestniczki konkursu? Podobały nam się wszystkie odpowiedzi dlatego możecie je tu przeczytać, te najciekawsze i tą która nas najbardziej poruszyła. Nagrodę otrzymała Ania Górka czyli dla siebie biustonosz marki Carrivel oraz dla przyszłego Taty zaproszenie do Innowacyjnej Szkoły Taty. Wszystkie odpowiedzi były ciekawe więc pozostałe uczestniczki nagradzamy podwójnym zaproszeniem do restauracji IKEA. Gratulujemy Wam i życzymy by marzenia się spełniały.

Zatem o jakim ojcu marzą uczestniczki naszego konkursu?

„ Pozornie proste i niewinne pytanie konkursowe, jednak odpowiedź dojrzewała we mnie kilka dni i śmiało mogę powiedzieć, że ewoluowała. Pierwsza myśl w mojej głowie to, że nie jest to kwestia marzeń! Przecież obok mnie jest mój mąż, już za półtora miesiąca świeżo upieczony tata, wspiera mnie i stara się współuczestniczyć w ciąży na tyle na ile potrafi. O naszych rodzicielskich rolach, oczekiwaniach, obawach i nadziejach rozmawialiśmy, więc czy fair byłoby pisać o tym jak ja to widzę?? Przecież to nasz wspólna sprawa, wspólna decyzja. Później przyszła refleksja, że każdy z nas ma jakieś oczekiwania. Mamy swoje cele, hobby, marzenia... czy to czego ja oczekuję, będzie tym co chce i może dać naszemu dziecku mój mąż? Czy nie będę stawiała zbyt wysoko poprzeczki, czepiała się, dominowała w rodzicielskich obowiązkach??? W końcu dotarło do mnie, że najważniejsze jest znaleźć nasze WSPÓLNE stanowisko, tak żeby każde z nas się w tym odnalazło. I wtedy też przyszła odpowiedź na pytanie o jakim ojcu marzę dla swojego dziecka - szczęśliwym. Chcę żeby Zbyszek był szczęśliwym tatą. Żeby udało nam się stworzyć taką rodzinę w której zadbamy o naszą córeczkę, ale też o relacje między nami i nasze indywidualne potrzeby, marzenia. Mam nadzieję, że Zbyszek z jednej strony będzie gotowy na poświęcenia związane z nową życiową rolą i świadomy tego jak ważną częścią życia dziecka jest tata. Nie ulegnie staroświeckim przekonaniom, że mamusia się wszystkim zajmie, nie zasłoni się wymówką, że mamie łatwiej zbudować relacje z dzieckiem, tylko wykaże zaangażowanie i inicjatywę. Będzie znajdował czas, wspierał w trudnych sytuacjach, chodził na przedstawienia, zawody i wszystkie inne aktywności, które nasza córka będzie miała ochotę podjąć. Będzie ją bezwarunkowo kochał, jeśli żadnych aktywności nie będzie chciała podejmować, z jej niedoskonałościami i problemami, nie stawiając na piedestale swoich ambicji i nie dokonując za nią wyboru. Będzie ją pocieszał, rozpieszczał i pomagał w realizacji marzeń. Będzie z nią dyskutował, wskazywał alternatywne rozwiązania i inspirował. Będzie dla niej wzorem, wsparciem i najlepszym tatą jakim tylko potrafi być. Z drugiej strony, mam nadzieję, że będzie tatą który postawi pewne granice. Będzie konsekwentny wobec zasad jakie wyznaczymy w naszej rodzinie i będzie dbał o spójność naszych wspólnych rodzicielskich decyzji. Nie będzie wyręczał latorośli z najdrobniejszych obowiązków, tylko wierzył w to, że jego córka da radę. Będzie tatą z ambicjami i marzeniami, nadal będzie realizował swoje pasje, wychodził z chłopakami oglądać mecze i uprawiał sport. Będzie tatą, który popełnia błędy, ale się do tego przyznaje i na tych błędach uczy. I w końcu marzę, żeby rodzicielstwo było dla Zbyszka początkiem, a nie końcem. Żeby z kreatywnością i optymizmem szukał dróg i rozwiązań, które pozwolą mu połączyć wszystkie życiowe role tak, aby czuł się spełniony i szczęśliwy. I mam nadzieję, że równie wielkie oczekiwania będzie stawiał mi i wspierał mnie, dbając żeby jego żonie i mamie jego córeczki, również taką życiową równowagę udało się zachować."
Anna Górka

„Odpowiedź i łatwa, i trudna. Cech pożądanych wiele, tak, jak i tych, które chciałabym, żeby się nie ujawniły. Najistotniejsze chyba, by mój partner, przyszły ojciec, gotowy był poświęcać swoje potrzeby, na rzecz naszej córeczki oraz aktywnie brał udział w jej wychowaniu. Chciałabym żeby cechująca go odpowiedzialność i obowiązkowość, dotyczyła również wychowania dziecka i zajmowania się nim. Ważna przy tym oczywiście będzie cierpliwość, spokój, opiekuńczość i wyrozumiałość. Chciałabym, żeby czerpał radość z pokazywania świata naszemu dziecku. Był dla niego autorytetem, cieszył się z tej roli, ale jednocześnie rozumiał ograniczenia dziecka”.
Aleksandra Wosz

„Chciałabym, by zachowanie mojego męża w stosunku do naszego synka nie odbiegało od Jego zachowania względem mnie. By było pełne troski, miłości i cierpliwości. By zawsze miał czas dla Niego i aktywnie go z Nim spędzał. Nie mam na myśli tu aktywności fizycznej (choć ta też jest bardzo ważna), tylko tą będącą skutkiem zainteresowania drugim człowiekiem. Nie chciałabym by maluch był zbyt często odkładany do bujaczka z melodyjką lub innego tego typu „wspomagacza”. Wierzę, że mój mąż wykorzysta drzemiące w Nim pokłady kreatywności, by czas spędzony z dzieckiem nie był dla Nich obojga czasem straconym. Mąż bardzo dobrze wspomina długie spacery do lasu czy nad jezioro ze swoim ojcem. Wspólnie poznawali wtedy przyrodę, szukali grzybów, łowili ryby... Mam nadzieję, że nasz syn też będzie miał tego typu wspomnienia z dzieciństwa, w których główną rolę będzie odgrywał też Tata.”
Kinga Kawa - Gloss

 
\